
Czym jest apetyt?
Apetytem nazywamy chęć zjedzenia określonego pokarmu. Jego ukierunkowanie i nasilenie zależy od bodźców sensorycznych, takich jak wygląd, zapach, smak i tekstura pożądanego produktu. W przeciwieństwie do regulacji głodu fizjologicznego, regulacja apetytu ma wymiar jakościowy, a nie jedynie ilościowy. Oznacza to, że zależy nam na zjedzeniu konkretnego produktu, a nie jedynie na zaspokojeniu głodu (czego możemy dokonać dowolnym produktem).
Za Gawęckim i Galińskim (2010) w tym wpisie omówię 3 aspekty, które wpływają na apetyt:
- pożądalność wrażeń sensorycznych
- preferencje i awersje pokarmowe
- sytość sensorycznie specyficzna.

Pożądalność wrażeń sensorycznych
Każdy bodziec działający na zmysły wyzwala reakcję emocjonalną, prowadzącą do wytworzenia się preferencji lub awersji. A my chcemy dążyć do przyjemności, preferujemy przyjemne bodźce. Nie jest to jedynie kwestia hedonistycznego podejścia – takie działania mają korzenie w biologii i ewolucji i są zaważalne nie tylko u ssaków, ale także u ptaków i płazów!
Nasze upodobane do smaku słodkiego i niechęć do smaku gorzkiego związane są z prostym skojarzeniem: słodkie = energia, gorzkie = toksyny. Jednakże obecnie te zaprogramowane mechanizmy mogą być zgubne – mogą np. spowodować nadmierne spożycie słodyczy, a w konsekwencji mogą prowadzić do rozwinięcia się otyłości czy cukrzycy.

Preferencje i awersje pokarmowe
Wgrany w nas program ewolucyjny to jedno, a druga sprawa to nasze indywidualne preferencje. Ponieważ każdy z nas ma:
- własną wrażliwość sensoryczną (nie lubię kupnych słodyczy, są zbyt słodkie; nie zjem ziemniaków puree – nie lubię tej konsystencji),
- własne doświadczenia jako konsument (po wakacjach w Indiach zaczęłam inaczej przyprawiać domowe jedzenie),
- własne reakcje warunkowe (zatrułam się sushi – więcej go nie zjem, nie kojarzy mi się dobrze; czekolada zawsze poprawia mi humor).
Widać zatem, że preferencje i awersje:
- mogą zmieniać się w czasie, pod wpływem różnych czynników (wyjazdy, zatrucie pokarmowe, ciąża),
- mogą być wyuczone (np. kawa – gorzki napój, jak on może w ogóle komukolwiek smakować? ale przecież kojarzymy go z energią, pobudzeniem, w końcu przyzwyczajamy się do smaku – i dlatego po niego sięgamy),
- kształtowane są także przez środowisko rodzinne, społeczne, kulturowe (np. mocno słodzona herbata jako symbol dzieciństwa, domu, bezpieczeństwa),
- nie pozostają obojętne na sugestywne reklamy (ile razy spróbowałaś czegoś, co przedstawiano w telewizji jako pyszne, zdrowe?),
- mogą zostać zmodyfikowane przez wiedzę, którą nabywamy (kefir jest dobry dla bakterii jelitowych – będę sięgać po niego częściej),
- są zależne od osobowości – ludzie mogą bowiem cierpieć na neofobie (strach przed nowym) i neofilie („miłość” do nowego).

Sytość sensorycznie specyficzna
Załóżmy, że jesz zupę-krem. Monotonna konsystencja, a smak, nawet jeśli bogaty, to jednak wciąż taki sam. W miarę jedzenia spada atrakcyjność takiego posiłku. Jednocześnie wzrasta ochota na coś, co dostarczyłoby innych doznań sensorycznych. Ten rodzaj sytości nie ma związku z głodem fizjologicznym i rozciągnięciem ścian żołądka; rodzi się w neuronach w mózgu.
Nie jest to jednak przypadkowy schemat działania, ale wypracowany przez lata ewolucji mechanizm, dzięki któremu:
- unikamy monotonii w diecie,
- jemy bardziej różnorodnie,
- mamy większe szanse na uniknięcie niedoborów pokarmowych.
Na odczuwanie sytości sensorycznie specyficznej wpływają kolor, zapach, smak i tekstura pokarmu, zawartość tłuszczu, białka i błonnika oraz… wiek konsumenta.
znacznie szybciej odczuwamy sytość w trakcie jedzenia produktów wysokotłuszczowych i wysokobiałkowych,
u osób starszych uczucie sytości sensorycznie specyficznej osłabia się, dieta staje się bardziej monotonna, a to może pogłębiać niedobory energetyczne i substancji odżywczych.
Wnioski
- Apetyt to nie tylko głód fizjologiczny, ale także odpowiedź na potrzebę dostarczenia przez jedzenie konkretnych bodźców zmysłowych.
- Każdy z nas ma swoje preferencje i awersje, które wynikają z wrodzonych cech oraz osobistych doświadczeń.
- Wszyscy bywamy ofiarami zjawiska sytości sensorycznie specyficznej, która „każe nam” zmieniać tekstury, smaki czy temperaturę potraw.
- Warto jednak pamiętać o tym, że w dzisiejszych czasach mechanizmy te mogą prowadzić do nadmiernej konsumpcji i problemów zdrowotnych.